poniedziałek, 13 czerwca 2011



I mamy w pełni sezon truskawkowy właśnie zebrałam trochę truskawek prosto z krzaczka oczywiście takie są najzdrowsze i najsmaczniejsze.Jednak część trzeba przeznaczyć na zimę,ja truskawki miksuję z cukrem nalewam do plastikowych pojemników i zamrażam.Są świetne do makaronu,ryżu i ciast i o wiele lepsze od mrożonych w całości zachowują smak i zapach.


























Całą zimę czekałam na te długie wieczory zwłaszcza z czerwonym zachodzącym słońcem,lubię wschody i zachody słońca.Od wiosny do jesieni wstaję z wschodami słońca :) Kiedy budzi się dzień i kończy wtedy jest taka cisza,spokój wszystko jakby zamierało,przyjemnie jest posiedzieć na tarasie i pozwolić swobodnie płynąc własnym myślom i marzeniom.Zapomnieć choć na chwilę o pędzącym świecie.Pokazuje kilka widoczków jak zachodziło u mnie słoneczko:):)





























W "Leśnym zakątku" można odpocząć i wdychać zapach sosen,świerków i schować się przed słońcem.Ze smerfowej ławki rozciąga się widok na ogród i staw.A ponieważ wierzba urosła już dosyć duża zrobiłam w niej wycinając gałęzie "Świątynię dumania"tam ukryta przed światem i ciekawskimi spojrzeniami spokojnie mogę odpocząć i poczytać książki.Zakładając ogród popełniłam.błąd nie sadząc od razu dużych drzew,teraz muszę czekać dłuuuugo aż podrosną,Jedynie wierzby i sumaki szybko rosną,sosny nawet też pomimo że słyszałam opinie że sosny rosną wolno.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz