niedziela, 14 października 2012

Z jesiennego spaceru.......

Ciepła i słoneczna październikowa niedziela,kusiła na popołudniowy spacer po lesie,który uwielbiam każdą porą roku.Las pachnie igliwiem,liśćmi i grzybami których nie zbieram.Ze mnie grzybiarka kiepska do koszyka trafiłyby wszystkie napotkane przeze mnie grzyby.Wolę robić im zdjęcia,wtedy jest szansa że jeszcze pożyję:)Lubię stanąć pod drzewami i przez chwilę o niczym nie myśleć,czerpać siłę i moc z drzew,rozkoszować się zapachem lasu i jego ciszą........Teraz nie słychać już wesołego świergotu ptaków,las szykuje się do odpoczynku i jego mieszkańcy też.
Ileż razy witałam cię, cudna jesienio,
Okrzykiem, jakim serce gorące i młode
Zachwycającą, barwną pozdrawia przygodę,
Co się obietnicami wszech rozkoszy mieni!

W przepychu purpurowo - złotych twych odcieni
Śmiał mi się nadmiar szczęścia, co mych snów swobodę
Porywał w zachwyt boski, w dni tęsknych nagrodę
I grał mi hymn, co szumem twych liści się pieni.

Czemuż dzisiaj, gdy skarbów swych bogactwem całem
Rozbłyskasz znów rozrzutnie, w duszy swej zadrżałem
I dziwnym niepokojem serce me kołata?

I zda mi się, gdy liście z drzew lecą w bezsile,
Że to ze mnie me zmarłe opadają lata,
I z tajnym lękiem widzę, że ich tyle... tyle...











W ogrodzie także jesiennie,kolorów moc.Nasze zwierzęta leniwie odpoczywają i czerpią ciepłe promyki słońca.
Zielona woda złotym ogniem płonie
Odbitych w głębi jej pożółkłych drzew.
Baśń w niej jesienną powtarzają tonie
Odwrotnym dziwem: brąz, bursztyn i krew.




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz