środa, 22 maja 2013

Wypalanie w drewnie.

Z zamiarem wypalania w drewnie nosiłam się od bardzo dawna ,ale ciągle brakowało czasu a to nie było możliwości to znowu syn był mały .Teraz syn  jest dorosły i radzi sobie bardzo dobrze a ja mam więcej czasu na swoje pasje i realizację marzeń które może błyskawicznie się nie spełniają jednak posuwają się do przodu.Czasem los rzuci jakąś kłodę pod nogi i z  tym też dajemy radę.
Ale wracając do tematu wypalania,jako mała dziewczynka widziałam jak mój wujek z zawodu stolarz wypalał w drewnie różne ozdoby  ramki do obrazów,zdobione szkatułki,nazwy ulic i bardzo mi się to spodobało.W Piwnicznej Zdrój to są sami artyści malarze,rzeźbiarze i poeci.Warto tam zaglądnąć podczas wakacyjnych wojaży bo na wielu domach są rzeźbione figury.
Uśpiona pasja spała gdzieś  skryta we mnie głęboko,teraz wyciągam to co przez lata mi się uskładało.I wszystko byłoby fajnie trzeba mieć jednak ogromną cierpliwość bo nie da się lutownicą machać jak pędzlem,kreska po kresce powolutku i powstaje rysunek.Ja zaczęłam od podpisania drzwi w piwnicy które na moją prośbę zrobił mąż,chciałam żeby były w stylu wiejskim i są dokładnie właśnie takie.

Zrobiłam napis żeby każdy wiedział że mamy bardzo groźne psiska:):)


Także altanka dostała patrona-aniołka który będzie strzegł domu i ogrodu.


Na suficie wspomnianej altanki wypaliłam dwa kwiatki,które jak łatwo się domyślić są z mojego ogrodu:)





Na suficie altanki pracuję nad dwoma rysunkami,jeden będzie coś w rodzaju obrazu jest to strasznie trudne może mi się uda to pokażę....a jak się nie uda to będzie tylko dla odwiedzających mnie:)Coś mi wyszło:):)Ręka bolała ogromnie bo pod sufitem altanki źle się pracuje i krzywo i niewygodnie a do tego duszno.
Pasmo Radziejowej widziane z okna mego domu.Dla tych co nie wiedzą Pasmo Radziejowej to nasze piękne góry.
I napis do ziołowego ogródka.
Drzwi w domku ogrodnika.







A w ogrodzie na dobre rozszalała zieleń i kwiaty.