poniedziałek, 29 lipca 2013

Stary Sącz- Zwyczaje i Obrzędy Ludowe Naszych Sąsiadów

Wczoraj w niedzielę pod znanym już hasłem Stary Sącz-Lewocza,letnie spotkania z muzyką i tradycją odbyło się kolejne spotkanie miłośników muzyki,tańca.:
Pogoda nam dopisała błękitne niebo i żar lejący się na nas.A nad nami latał po niebie chyba motolotniarz,zdjęcie na "szybko"i nie jest najlepszej jakości.


Pierwszy wystąpił zespół z Serbii Kud-Kruna.Tańczyli,grali i śpiewali pięknie.
Ale to jakie śliczne dziewczyny były w serbskim zespole musicie zobaczyć sami.Dziewczyny jak maliny.Męskiej publiczności się podobały co było słychać .Panom tez nic nie brakowało.









Zespół słowacki HARICHOVČAN zaprezentował obrzęd zaślubin z przyśpiewkami,weselnym tańcem.Zanim ta młoda została ze swoim oblubieńcem musiała poddać się różnym zwyczajom a to ściągnięciu wianuszka i założeniu chusteczki,i zapłakać musiała,to zatańczyć .Dobrze że my nie musimy przez to przechodzić:)Ale warto zobaczyć jak to się odbywało u naszych słowackich sąsiadów.















W oczekiwaniu na występ kabaretu Truteń z Zakopanego można było próbować pierogów,miodów i ciasteczek.A dla dzieci była świetna atrakcja zwłaszcza ze panował gorąc okropny toteż była odpowiednia do pogody -darmowe lody.Oj cieszyły się dzieci bardzo.
O nas dorosłych tez nie zapomniano UMiG w Starym Sączy wydał specjalną książeczkę w języku polskim i słowackim z przepisami które mogliśmy degustować na rozpoczęcie lata.Znalazły się w niej także przepisy naszych słowackich sąsiadów.

Te ciasteczka pieką Siostry Klaryski ze Starego Sącza a nazywają się one "Ciasteczka Papieskie"a to dlatego że gdy Ojciec Święty Jan Paweł II przyjechał do Starego Sącza kanonizować św.Kingę,zatrzymał się u sióstr Klarysek które poczęstowały go właśnie tymi ciasteczkami.Naszemu papieżowi ogromnie smakowały i stąd wzięła się nazwa "Ciasteczka Papieskie ".




I książeczka kulinarna-Kuchnia pogranicza jest w niej przepis na chleb Pani Marysi z naszej miejscowości Myślec,brawa dla niej za pyszny chleb.
Pomysł z książeczką z przepisami bardzo mi się podoba.Jest to pamiątka dla turystów którzy chętnie przyjeżdżają do Starego Sącza i okolic.Tu nie można się nudzić.


Gdy tak sobie czekaliśmy i spacerowaliśmy pojawili się rycerze z bractwa rycerskiego ze Starego Sącza.W szczerym słońcu nie wiem jaka była  temperatura ale ja siedząc byłam cała mokra.a rycerze w metalowych zbrojach dali pokaz walki rycerskiej.Musiało to dla nich być nie lada wyczynem .Osobiście jestem przeciwna jakimkolwiek walkom dla sportu czy zdrowia nie lubię i nie oglądam żadnych walk.Walki pokazowe mogę zobaczyć ale i te rycerskie tez obejrzałam ze strachem zwłaszcza jak walczyli siekierkami i uderzali w tarcze a gdyby tak nie trafili i zamiast tarczy byłaby to głowa?Ja wiem że mają każdy ruch doskonale zgrany ale zawsze jest no właśnie"Ale"?

Fajnie mieć takiego swojego rycerza co to w razie potrzeby pospieszy z pomocą i obroni.
A, i przybędzie na białym koniu albo w białym mercedesie hahaha.
Nasi rycerze przybyli pieszo  prosto z Restauracji Marysieńka gdzie posilili się obiadem,chyba tak było:)












Po rycerzach na scenę przybył Gospodarz całego cyklu imprez w Starym Sączu Pan Burmistrz.



A potem, oj działo się działo kabaret Truteń z Zakopanego bawił i śmieszył do łez.Do tego znane wszystkim melodie z zabawnymi tekstami-nie można było się nie śmiać.
Tak to chyba było ,jo jest kumoszka ty jest kumoszka,my są kumoszki dwie.Co robi Staszek z kim sypio Franek nie interesujemy się.....









 Ostatni wystąpił zespół tańca Tarka ze Słowacji,tańce,muzyka,barwne stroje  i śpiew słowackiej góralki który roznosił się po starosądeckim rynku.










A w moim ogrodzie tak już trochę powiało jesienią zakwitła rudbekia naga,kwiat który dla mnie oznacza ze jesień puka,puk,puk.Domki dla skorków już przygotowane,kto nie wie dodam że skorki po naszemu to szczypawice.Ja buduje im domki by bezpiecznie mogły przezimować ponieważ są bardzo pożyteczne w moim ekologicznym ogrodzie.Żywią się mszycami i larwami są więc świetnymi pomocnikami w pozbyciu się paskudnych mszyc.




 I małe kociaki mamy rudego Rudzika juniora i Czarnulkę.Kurze towarzystwo z ciekawością przyglądało się nowym mieszkańcom"Ogrodu marzeń".



poniedziałek, 22 lipca 2013

Ślę podziękowania

Dla Pana Burmistrza Starego Sącza i Panów z UMiG dzięki którym mogę spokojnie patrzeć w okno że większa ulewa i spływająca z góry woda omija nas "z daleka":)
Gmina choć ma ograniczony budżet i jak wiadomo liczne wydatki,chciała mi pomóc i pomogła.Z czego ogromnie się cieszę .
A wracając do tej niedobrej wody każde większe ulewy i płynące z góry niemal potoki zabierały kamienie żłobiąc sporą dziurę na całej długości naszego ogrodzenia przy drodze.Kilka razy zasypywaliśmy z synem dziury które były niebezpieczne dla jeżdżących samochodów zwłaszcza spoza naszej miejscowości.Teraz pobocze jest zabezpieczone asfaltem jest bezpiecznie jest szeroko i jest dobrze
Stary Sącz ma szczęście do świetnych Gospodarzy którzy dbają o rozwój miejscowości o jej wygląd wszystko tu zmienia się na lepsze.Teraz czekamy na otwarcie kąpieliska Park Wodny"Na stawach"kolejnej atrakcji dla mieszkańców i dla gości.
Panie Burmistrzu i panowie z UMiG bardzo Wam dziękuję.
Podobno Panom nie daje się kwiatów a ja zapraszam Was na wirtualny spacer po zakamarkach mojego ogrodu.