wtorek, 5 listopada 2013

Szaro,buro i ponuro...

po Zagórzu chodzi mgła wszystko wkoło zakrywała,zasłaniała i nic dalej zobaczyć nie pozwalała.Takie prawdziwe listopadowe dni.
A deszcz od samego rana padał nieprzerwanie.Wstajesz rano ciemno w środku dnia robi się już ciemno,ech ta jesień.


Późna jesień i zima to taki czas dla mnie który mogę poświęcić dla "domu".Zastanawiając się co będzie u mnie pasowało a co trzeba zmienić.Staram się aby dom miał klimat wiejski,sielski.Zawsze wiedziałam że chcę aby właśnie tak wyglądał choć pewne przedmioty były kupowane na "szybko"niektóre przywiezione z mieszkania i nie pasują tu teraz.Powoli są wymieniane,dlaczego powoli?bo nie są tanie i trudne do zdobycia.Sama dziergam na szydełku serwetki i ozdoby do wiklinowych koszyków,jedne i drugie zawsze królowały w wiejskich domach.
O tym ze lubię lawendę pisałam już i chociaż może ona bardziej kojarzy się ze stylem prowansalskim to ja nie potrafię z niej zrezygnować.





 Miejsce do czytania i piania w sypialni ze starego biurka komputerowego,szukam na targach staroci sekretarzyka i widziałam kiedyś ale był bardzo malutki dla lalek.W internecie jest ich dużo ale ceny też duże.






 A może ktoś  z Was ma do sprzedania stary drewniany sekretarzyk,stare żelazko na duszę i drewniana deskę do prasowania po rozsądnej cenie?

Miłego wieczoru i zapraszam na herbatkę owocową przy kominku:)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz