piątek, 22 listopada 2013

Wina,nalewki

Dzisiaj  miałam dzień "z procentami". Po kilku miesiącach przegryzania,fermentowania trunki z balonów i słoików polały się do butelek.Winami i nalewkami zajmuję się od niedawna drugi rok,nie mam dużego doświadczenia w tej dziedzinie i cały czas się uczę na porządnego winiarza:)Dosyć szybko przyswajam tą wiedzę:)
Do wyrobu domowych trunków wykorzystuję owoce wyłącznie z naszego ekologicznego ogrodu.A ponieważ winorośl w tym roku słabo obrodziła było w tym dużo naszej winy ponieważ zrobiliśmy dla niej solidne podpory i bardzo ją poniszczyliśmy.Na wino było jej za mało.
Zastąpiły ją maliny i czarna porzeczka.Nalewka z czarnej porzeczki jest rewelacyjna kto nie próbował jej zrobić to zachęcam.Rozlewając trunki koniecznie musiałam spróbować czy dobre,oj gorąco mi się zrobiło i nogi miękkie.Pracowałam nieprzerwanie i dzielnie pomagał mi w tym syn.Ja pytałam -dobre?(syn)pyszne mamo:):)
Ja robię nalewkę tak:
Pół litra spirytusu,
pół kilograma porzeczki czarnej(mogą być inne owoce),
400gr lub 500 gr cukru(zależy czy chcemy słodszą,nie może być mniej bo wyjdzie gorzka,cierpka).
Do dwóch słoików litrowych(w jednym się nie mieści) wsypuję owoce,dodaję cukier i wlewam spirytus.Mocno zakręcam słoiki ustawiam na parapecie kuchennym bo jest tam ciepło i nie ma słońca.
Siedzą sobie tak trzy tygodnie a ja codziennie je potrząsam aby rozpuścił się cukier.Potem wkładam do kuchennych mebli lub zanoszę do piwnicy dlatego że potrzebują ciemnego pomieszczenia a jeśli cukier się nie rozpuścił to do kuchennych mebli żeby je mieć pod ręką.
Tak muszą posiedzieć minimum trzy miesiące żeby się dobrze przegryzły.
A potem to już wszyscy wiemy co zrobić należy,prawda?





Cytat o winie:

Najczystsze wino leją nam politycy.Bez domieszki prawdy.

Gabriel Laub


Tak o winie pół żartem,pół serio.

Wino w tym roku zrobiłam tylko malinowe.
Podaję przepis:
3 l soku z malin(wyciskam przez ściereczkę bawełniana)
2 l wody
2 kg cukru
Cukier dodaję w dwóch porcjach ,najpierw 1 kg rozpuszczony w 1 litrze a po dwóch tygodniach pozostałą część.
Można dodać winne drożdże i pożywkę .Ja dodałam według wskazówek zawartych na opakowaniu drożdży i pożywki.Balony na trzy tygodnie ustawiam w kuchni do momentu jak ustanie burzliwa fermentacja a potem przenoszę do winiarni ciemnej i chłodnej.Dwa razy odciągam wino znad osadu,myję balon i z powrotem wlewam wino.Po około 3 miesiącach zlewam do butelek.
Zapraszam na alkoholową sesję.










 A do trunków ciasto,gdy bardzo cierpię na lenistwo i nie chce mi się chcieć-upiec domowe ciasto,to jadę do Starego Sącza do cukierni "Jeziorek". I już w progu cukierni czuje zapach świeżych i pysznych ciast.Kupuję tylko tam.


Kupiłam takie,aha nie pisać mi o kaloriach,miażdżycy,cukrzycy i innych.Mam to gdzieś......
i jeszcze takie malutkie




miętowo-czekoladowe,cytrynowo-czekoladowe







Po takim poście pozostaje mi życzyć Wam słodkich i kolorowych snów.


2 komentarze:

  1. Trunki imponujące, malinowe wino no, no.U mnie tez winogrona obrodziły i zrobiłam wino , zlewam w przyszłym tygodniu.Nalewkę zrobiłam z derenia, z moich przepisów na nalewki wynika,że nie powinnyśmy dawać samego mocnego spirytusu, ponoć ogranicza przenikanie smaków i zapachów.Wskazane około 70%,pozdrawiam serdecznie i gratuluje wyrobów

    OdpowiedzUsuń
  2. O dereniowej nalewce tez marzę ale mój krzaczek jeszcze malutki
    W ubiegłym roku robiłam pół na pół ze spirytusem i wódką.Wszyscy powiedzieli- nie,wolą chyba mocniejsze:)Ale spróbuje tak jak piszesz.

    OdpowiedzUsuń