piątek, 2 maja 2014

Burza i glicynia.

I skończyło się przyjemne majówkowe lenistwo w ogrodzie u mnie na południu.Jest maj,jest raj ale jak dopisze słoneczna i ciepła pogoda.Właśnie otwarłam uroczyste leżakowanie na hamaku pod orzechami włoskimi gdy zerwał się  wiatr który przywiał  ciemne,gęste burzowe chmury.

Jaśnie Pani-Królowa Glicynia,jedno z najpiękniejszych pnączy.W tym roku po raz pierwszy pokazała swoją klasę i urodę.Nie da się przejść kolo niej obojętnie bo uwagę przyciągają nie tylko kwiaty ale i subtelny,słodkawy bardzo przyjemny zapach przed deszczem jeszcze bardziej intensywny.
Nie wszystkie kwiaty są  jeszcze w pełni rozwinięte,ja zrobiłam jej sesję zdjęciową bałam się że przegapię moment kiedy jest najpiękniejsza.

Przed burzą nastała chwila ciszy.Ostatnie promienie słońca za nim przykryły je ciężkie chmury paliły niemiłosiernie.I choć wydawało się że nadciągnie potężna burza z piorunami nic takiego się nie stało.Chmury rozlały się po niebie z daleka słychać było groźne pomruki burzy które raz stawały się głośniejsze to znów cichły gdzieś na horyzoncie krążąc wokół domu niczym sęp nad  padliną.Z nieba spłynął rzęsisty deszcz cichy,spokojny.Czasem niebo przeszyła złota,szybka jak strzała błyskawica. Ucichło.....ciemności popłynęły na zachodnią stronę,burza odchodziła......


Po burzy chmury zasłoniły niebo nie wróżąc dobrej pogody na jutrzejszy dzień na który miałam zaplanowaną pieszą wycieczkę w góry z koleżanką.Jak wiecie kompletuję zgraną ekipę na górskie wypady.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz