poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Sierpień w ogrodzie.

Te dni tak szybko biegną jeszcze trochę i lato będziemy wspominać.
W ogrodzie kwitnie już mniej kwiatów zaczynają kwitnienie jesienne.
Pracy mam bardzo dużo nie tylko zbiór malin ale też wycinanie,przycinanie i plewienie letnich malin które zakończyły owocowanie.Gdy plewiłam maliny gleba zapachniała grzybami tak mocno że zaczęłam szukać czy nie ma grzybów w pobliżu, niestety nic nie znalazłam.Cały czas przetwarzam własne ogórki i pomidory których też mam dużo.Pogoda też dorzuciła mi pracy bo jest wilgotno i trzeba wykopywać ziemniaki,cebulę i czosnek.Nie mówiąc o plewieniu bo chwasty rosną na potęgę,dawno nie miałam w ogrodzie tyle pracy z plewieniem minione lata były bardzo suche.
Nie może zawsze być tak samo bo byłoby nudnie i zbyt przewidywalnie.A właśnie przed chwilą przetoczyła się nad Zagórzem burza,przez chwilę padało bardzo mocno.Srebrne nici błyskawic przecinały niebo niemal z każdej strony,warczało i grzmiało w chmurach....i naraz wszystko ucichło.



Książkę kupiłam na giełdzie staroci.Jest to wydanie z 1946 r -Profesor Wilczur,druga część słynnego "Znachora". Bardzo ciekawa książka nawet nie wiedziałam że jest druga część.
A ciasto-choć w smaku pyszne to nie do końca udane.wykorzystałam nowy przepis na ciasto kruche i wcale nie jest dobry bo ciasto za mało wyrośnięte.

Za to nalewka bardzo udana,jednej butelki już nie ma, a przepis pochodzi z bloga Anioły w kuchni.
Ja zrobiłam ją na spirytusie bo wszystkie nalewki tak robię,nam takie smakują:)

Nalewka lawendowa,przepis także pochodzi z bloga nie pamiętam już z jakiego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz