poniedziałek, 15 czerwca 2015

Czerwiec w Ogrodzie Marzeń.

Zakwitnę różą o świcie bladym,
Gdzie wiatr na liściach gra,
Bosą stopą pobiegnę po trawie.

Z motylami zawiruję w radosnym tańcu,
Ze skowronkiem wzbiję się wysoko w niebo,
W malowniczym Ogrodzie Marzeń zaczekam-
-na Ciebie.


I zaczęło się wczesne lato bardzo gorące u nas wręcz upalne z całą feerią barw kwitnących kwiatów w ogrodzie.
Uwielbiam letnie wieczory i poranki na tarasie, zwłaszcza poranki gdy jeszcze przed wschodem słońca słychać ptasie trele.Lato to taki magiczny czas spędzonych chwil w ogrodach wśród roślin,prawdziwy relaks dla ciała i ducha.Pracujemy,odpoczywamy delektujemy się owocami zerwanymi prosto z krzewów,wąchamy kwiatki i  podglądamy mieszkańców ogrodu .
Ogród stał się moim najlepszym miejscem na ziemi pracuję nad nim nieprzerwanie prawie 15 lat.
Jest nie tylko ozdobą,żywi nas i w pewnym sensie utrzymujemy się z niego.I jest taki jak sobie wymarzyłam-taki mój po prostu .
Są w nim zakamarki w których się chowam, jestem wtedy sama ze swoimi myślami czasem przelanymi na papier, czasem szybującymi gdzieś w przestworzach marzeń.Taka niepoprawna marzycielka,zakręcona bardziej jak karuzela na szczęście mąż potrafi ściągnąć mnie z  wysokich chmur i postawić twardo na ziemi.
Z letnich kwiatów lubię róże,ostróżki,malwy,piwonie i liliowce to one najbardziej kojarzą mi się z latem.



Amorfa.
I jej nietypowe kwiaty na których pracują niezliczone ilości pszczół one kochają ten krzew.
Kielichowiec wonny pachnie truskawkami.


Sezon truskawkowy trwa.
Musy zrobione, na obiad pierogi z truskawkami, a po obiedzie i pracy w ogrodzie czas na relaksującą maseczkę z truskawek.Maseczka odstresowuje,poprawia humor,wygładza zmarszczki i wybiela przebarwienia na twarzy.Trzymamy ją na twarzy 15 minut .
Wyglądam jak z wysypką,ale to nic czasem musi być gorzej żeby mogło być lepiej:):):)


5 komentarzy:

  1. Prawdziwie sielskie życie jakie lubię. Ogród tętni, praca wre, wieczory i poranki, zachody i wschody słońca na własnym skrawku ziemi, wymodelowanej własnymi rękoma. U mnie także sielsko. Właśnie zjadłam śniadanie na tarasie słuchając ptasich treli w towarzystwie mojego sierściucha, który nie odstępuje mnie na krok ... Cuda niewidy !!!
    A Ty w tej masce z truskawek jak Maja. Ściskam "pryszczatą mordziawkę" mocno i jeszcze raz zapuszczam się w Twój kwitnący ogród :))))*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje,w sielskich ogrodach cudownie się wypoczywa i nic tak nie cieszy jak ten własny kawałek zieleni już my to obie znamy:)Śmiałam się że maseczkę truskawką po użyciu należy zlizać tyle że pomocnika musiałabym wezwać:):)Całuski i przyjemnego zanurzania się w szmaragdowy ogród.

      Usuń
  2. Jestem za takimi porankami , wieczorami niech ta poezja przyrody trwa i trwa - pięknie jest u Ciebie ,można oczy i ducha nacieszyć , a z maseczką wyglądasz jak z opryszczką ha ha pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym żeby lato trwało wiecznie ale u nas inny klimat."Sorry taki mamy klimat":):)

      Usuń