piątek, 31 lipca 2015

Ogród Anny i Władysława.



Zwykle na blogu pokazuję swój ogród a czasem ukradkiem zrobione zdjęcie napotkanych ogrodów.
Tym razem będzie o innym ogrodzie w którym miałam przyjemność gościć,wielką przyjemność.
Ogród moich sąsiadów ma powierzchnię 0,50ha i jest wielką pasją właścicieli którzy pracują zawodowo a każdą wolną chwilę poświęcają na pracę i odpoczynek w ogrodzie.W pracach pomaga im córka i jej mąż,wspólnie pracują nad projektami małej architektury znajdującej się w ogrodzie.
Ogród ma wiele ciekawych pomysłów którym warto się przyjrzeć.
Został podzielony na kilka części z których każda jest ogrodzona z bramą przez którą przechodzi się do kolejnych ogrodów.Właściciele kupując kolejne kawałki działki ogrodzili je i  nie likwidując istniejącego już ogrodzenia  wyszedł ciekawy pomysł.
Ogród Pani Anny i jej męża Władysława jest ogrodem eleganckim,pięknym i zadbanym Brama wejściowa prowadzi na okrągły podjazd na środku którego znajduje się fontanna a z boku podwyższone rabaty dzięki którym rośliny są bardziej wyeksponowane.
Na podwyższonych rabatach rosną róże, liliowce,rozchodniki,nagietki,lawenda,fiołki o białych kwiatach i inne rośliny.W każdej części ogrodu są wspaniałe kamienne rzeźby idealnie pasujące do ogrodu.
W części wypoczynkowej znajduje się basen,huśtawka i zadaszone miejsce przy murze ze stolikiem. Tu można wypić kawę,poczytać książkę a nocą obserwować gwiazdy przez lunetę i  rozmarzyć się.
Wśród rabat i starannie dobranych roślin wypatrzyłam drewnianą altankę.
Po domku na narzędzia wspina się winorośl która rośnie także przy ogrodzeniu na przymocowanych linach.
W następnej ogrodzonej części jest ogród użytkowy z rabatami warzywnymi,krzewami owocowymi.Właściciele są miłośnikami naturalnych owoców i warzyw nie stosują w swoim ogrodzie oprysków.Drzewa owocowe i porzeczki zostały posadzone w rzędach a między rzędami zostawiono pasy łąki kwietnej w której żywią się i mieszkają owady zapylające.
Jest także duży kawałek wolnej przestrzeni nad jej zagospodarowaniem właściciele  intensywnie myślą i snują plany.
Nie zabrakło też miejsca do aktywnego wypoczynku z boiskiem do tenisa,a za nim oczko wodne z kamienną kaskadą pod którą znajduje się piwniczka do przechowywania win które nastawia Pan Władysław.
Pomysł na piwniczkę pod oczkiem wodnym jest rewelacyjny.
W oczku wodnym pływają karpie koi , karasie a wiosną chętnie przychodzą żaby.
W ogrodzie mieszkają psy i stałym gościem jest kot sąsiadów właścicieli który leniwie sobie spaceruje.


Katalpę Pani Anna wyhodowała z nasion.
Piwniczka pod oczkiem wodnym.



środa, 29 lipca 2015

Stary Sącz-spacerkiem po miasteczku.


Będąc na 11 Małopolskim Festiwalu Smaku postanowiłam wybrać się na dłuższy spacer po Starym Sączu zazwyczaj nie mam na to czasu przebiegam przez Rynek załatwiam co trzeba i do domu.
Zauważyłam że wszystkie uliczki są odnowione wyłożone kostką brukową,kocimi łbami i asfaltem, nie ma dróg dziurawych .Także chodniki są bardzo zadbane wszystko do siebie pasuje.Bardzo nie lubię niedokładności wtedy wszytko traci swoją urodę a takie klimatyczne,historyczne miasteczko jak Stary Sącz musi mieć staranne wykonanie i ma:)
Kiedyś w okolicach Rynku były stare opuszczone domy-rudery teraz niektóre z nich zostały pięknie odnowione, a w innych porozbijane szyby w oknach zostały zastąpione deskami i wygląda to o wiele lepiej. W opuszczonych budynkach pomieszkiwała starosądecka" meneliada"która musiała je opuścić i dobrze.
Małe,parterowe domki stojące obok siebie mają  niesamowity urok i to one tworzą specyficzny klimat tego miasta, a niektóre z nich mają bogata historię.





Drewniane starosądeckie drzwi chyba się w nich zakochałam:)