sobota, 9 stycznia 2016

Muzeum Kwiatów nabiera kształtów.

Zimy nie lubię,bo ciągle zimno i zamiast dnia jest noc,i ciągle ciemno,ciemno....
Są jednak takie momenty że na jedną małą chwileczkę zima mi się podoba zwłaszcza o poranku gdy niebo przybiera kolor liliowo-różowy i wszystko na Zagórzu tonie w różowościach niczym świat w różowych okularach.
Potem niebo zaczyna płonąć ognistą czerwienią ..... za chwilę niebo błękitnieje i pędzą po nim białe puchate chmurki gnane zimowym wiatrem.
Rankiem gdy ciemno budzi mnie mąż:
-Czas wstawać! trzeba budować Chatkę.
Pytam męża, patrząc jednym okiem na okno,a za oknem ciemność...
Czy już wiosna i śpiewają ptaszki?
Mąż mówi - wiosny nie ma,a śpiewają nasze kury bo głodne.
Wszyscy głodni,kury głodne,koty głodne,psy głodne i tylko ja jedna głodna nie jestem.
Rzucam do męża-obudź mnie wiosną i wystawiam nogę spod kołdry sprawdzając czy ciepło,temperatura mnie nie zadowala, wiosny nie poczułam wtulam się jeszcze bardziej w kołdrę i męża, mrucząc, że muszę dla zdrowia ponaciągać kości,ale w końcu wstaję....
I tak wykorzystując każdą chwilę ciągle coś budujemy,teraz Muzeum Kwiatów.
Jedyną rzeczą której sami nie damy rady zrobić są okna-brak czasu i odpowiednich narzędzi,dlatego zamówiliśmy drewniane okna u stolarza.Będą stylizowane na stare ale nowocześnie zrobione to znaczy żeby były ciepłe.
Gdy byliśmy w Skansenie w Nowym Sączu zauważyliśmy że drewniane chatki mają różne ciekawe zdobienia i oczywiście pomysł nam się spodobał,zdobimy i my naszą chatkę.
Wszystko oprócz okien będziemy robić sami,także i meble pomysł już jest, mam nadzieje że damy radę choć mebli nigdy sami nie robiliśmy.
I nie mogę się doczekać kiedy będę je szlifowała i malowała.










2 komentarze:

  1. Niesamowite! Ależ masz motywację do działania. Będę z uwagą śledzić kolejne etapy. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń