wtorek, 10 maja 2016

Wiosna w Keukenhof /Lisse-Holandia/


Keukenhof jest miejscem stworzonym,aby cieszyć się milionami kwitnących tu roślin cebulowych: tulipanów,narcyzów,hiacyntów,kamasji,szachownic i innych.
Co roku sadzonych jest tutaj ręcznie ponad 7 milionów cebul wiosennych kwiatów.

Cebule sadzi się warstwowo,i dobiera tak aby kwitły piętrowo od najniższych do najwyższych.
Ogród Keukenhof jest czynny tylko przez dwa miesiące w roku ,a i tak odwiedzają go tłumy turystów,nieprzebrane rzesze ludzi,człowiek koło człowieka i wszystko to na powierzchni trzydziestu dwóch hektarów.
My jak zwykle byliśmy pierwsi i udało nam się zrobić trochę zdjęć cudownych rabat, przy  jeszcze małej ilości turystów.
Keukenhof oznacza 'ogród kuchenny"a jego nazwa sięga XV wieku.W tym ogrodzie hrabina Bawarska Jacqueline zbierała owoce,zioła ,warzywa do swojej kuchni.
Tematem przewodnim tego najsłynniejszego holenderskiego ogrodu w 2016 roku jest "Złoty wiek",okres kiedy Holandia stała się bogata dzięki handlowi na całym świecie..
Dodam ,że co roku ogród ma inny przewodni temat.
W pawilonach-szklarniach"Beatrix""Willem-Alexsander" i "Oranje Nassau"są przepiękne wystawy kwiatowe.
Orchidee i anturium w pawilonie "Beatrix".Pawilon "Willem-Alexsander"to sto tysięcy tulipanów.a w następnym pawilonie przez kilka dni można podziwiać największy pokaz lilii na świecie.
Bardzo ciekawa jest wystawa"Delft Blue garden",niebiesko-białej porcelany produkowanej w XVII wieku przez garncarzy w Delft,którzy zainspirowali się chińska porcelaną.
Jest też "Romantic garden","Beach garden","Vintage garden".
Ogród Keukenhof jest przyjazny dzieciom,osobom niepełnosprawnym także tym poruszającym się na wózkach,mile widziane są też psy.
Ogród jest czynny od godziny ósmej,a parkingi od od siódmej pięćdziesiąt.Ważna informacja jeśli przyjedzie się wcześniej nie ma gdzie zaparkować,po obu stronach jezdni są ścieżki rowerowe i absolutnie nie wolno na nich parkować,przed prywatnymi wjazdami także nie wolno parkować.My przyjechaliśmy znacznie wcześniej i czekaliśmy przed bramą wjazdową na parking, na szczęście nikt nas nie pogonił:)















Delft Blue garden

























8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ewuś ogród jest cudowny i cudowne są ścieżki rowerowe które są wszędzie.Tobie na pewno przypadłyby do gustu:)

      Usuń
    2. Jestem dobrze zorientowana w temacie i póki co śledzę poczynania innych. Moje dwie przyjaciółki były tam pod koniec kwietnia, dla mnie wyjazd ten (z biurem podróży) był za drogi. Nie mam nikogo, kto by pojechał ze mną indywidualnie z opcją rowerową.
      Cieszę się, że tam pojechaliście. Zdjęcia przez Was robione podobają mi się najbardziej ze wszystkich tych, które miałam możliwość zobaczyć.
      Ta niebieska rzeka, wylewająca się z lasu, Ty w tej uroczej sukieneczce, Twój mąż całuśny... super.
      Uściski :)

      Usuń
  2. Dziękuję Ci bardzo:)Z biurem podróży jest trochę drogo,dlatego jeśli mamy taką możliwość to podróżujemy samochodem.Nie mogłam sobie wyobrazić zwiedzania Holandii bez rowerów.Zapakowaliśmy do samochodu nasze składane,stare dziady,ale jeszcze całkiem sprawne.I w drogę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszczę tak wspaniałej wycieczki!!! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowite miejsce. U mnie w ogrodzie właśnie zakwitły tulipany, które dostałam od koleżanki z Holandii. Muszę Ci powiedzieć, że te piękne tulipany, które pokazujesz na zdjęciach pochodzą z "fermy tulipanowej" na której pracuje jej mąż.
    Pozdrawiam serdecznie i kolorowo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię tulipany ,ale jeszcze bardziej lubią je u mnie nornice i sadzenie ich do gleby nie ma sensu.Jak zawsze z podróży przywożę jakiś ciekawy pomysł,nie inaczej było tym razem.Będą rosły i u mnie tulipany choć troszkę inaczej.

      Usuń