niedziela, 15 października 2017

Kopalnia soli w Hallstatt .




Salzkammergut malownicza kraina w Austrii , region ten zawdzięcza swoją nazwę od soli wydobywanej na tych terenach już od 800 wieku p.n.e .
Teren ten posiada nie tylko przepiękne widoki ,ale też zapewnia zwiedzającym mnóstwo atrakcji .
Do jednej z nich właśnie się udajemy i zapraszam na niesamowite przeżycia w kopalni soli w Halstatt .

Kopalnia soli położona jest na wzgórzu nad Halstatt na wysokości 500 metrów.
Do kopalni można dojść pieszo lub wyjechać kolejką - Salzbergbahn ,której dolna stacja znajduje się tuż za parkingami dla turystów .
W  kasach bilety "łączone", my wybraliśmy wyjazd i zjazd kolejką ,a także , oczywiście ,  zwiedzanie kopalni . Bilet za jedną osobę -30 euro .


Torowisko kolei szynowej Salzbergbahn.


Mapa .


 


Miasto widoczne w oddali nad jeziorem to Obertraun.
 


Platforma widokowa z niesamowitymi widokami na dolinę.
 




 


Na trasie umieszczone są dwa pawilony z eksponatami pochodzącymi z wykopalisk .
To szczątki pradawnego górnika znalezionego w kopalni .


W 1284 roku Rudolf I , syn Albrechta von Habsburga wybudował tą wieżę (widoczna po lewej stronie) w której mieściła się siedziba kierownika robót górniczych . Obecnie, po remoncie znajduje się w niej restauracja , a obok platforma widokowa i winda .


Ta wystawa przedstawia pochówek dawnych mieszkańców .


Zwiedzanie zaczynamy przy sztolni Krystyna .
 


Kopalnię zwiedza się tylko z przewodnikiem i w grupach o wyznaczonych godzinach .
Przed wejściem na teren kopalni zwiedzający są kierowani do pomieszczenia w którym każdy dostaje odzież ochronną ,bez niej zwiedzać nie można .Odzież posiada specjalne wstawki dające poślizg i chroni nasze ubrania a także ciało -przed czym ? O tym poniżej:)
 




W kopalni czekają na nas nie lada atrakcje -pierwsza -to zjazd na drewnianej zjeżdżalni i właśnie do tego potrzebna nam ta odzież . Dla zwiedzających są dwie takie zjeżdżalnie ,druga jest znacznie dłuższa i na niej dokonywany jest pomiar prędkości każdego uczestnika oraz robione jest pamiątkowe zdjęcie .
Mąż trochę marudził ,że to wstyd ,iż z całej licznej grupy około pięćdziesiąt osobowej i jako jedyni Polacy , uzyskaliśmy najniższy czas -14 ,4 km/h . A wszystko przez moje uporczywe hamowanie . Dla przykładu przewodniczka miała czas powyżej 38 km/h , zaś pozostali uczestnicy dwójkę z przodu .
Ja tam żadnego wstydu nie czuję , a od tego hamowania do dzisiaj mam ślad na nodze ,o tym przyznałam się dopiero gdy zakończyliśmy zwiedzanie kopalni -nie chciałam być mazgajem .
To oczywiście moja wina ;hamowanie to raz ,a drugie to źle zapięta spodnia część nogawki .Na każdym kroku zanim wejdzie się do kopalni jest ostrzeżenie ,aby dobrze zapinać nogawki .Jak się nie stosuje do wymogów to się wraca z obdartymi nogami .
 


 


W czasie zwiedzania są krótkie pokazy audiowizualne ,podczas których dowiadujemy się skąd wzięła się sól w górach ,kiedy trafili tu pierwsi górnicy ,czym i w jaki sposób radzili sobie z jej wydobyciem , a także stosowane obecnie nowoczesne metody .Bo w  kopalni cały czas wydobywa się sól .
 


 


Nad jeziorkiem na skale wyświetlane jest widowisko "Światło i dźwięk". Obrazy na skałach odbijają się w wodzie i tworzą się zabawne esy -floresy . Jeśli te obrazy oddzielimy w połowie to zobaczymy film przedstawiający powstanie złoża soli i pierwszych górników.
 


 
 


 


Obecnie wydobywa się w kopalni sól metodą -wypłukiwania .


Wchodzimy do sali w której znajdują się eksponaty ;dawne narzędzia ,ubrania i inne przedmioty .
A nad gablotą jest ogromny ekran na którym oglądamy króciutki film ,dzieje wszechświata ,jak zmieniało  się tutejsze uksztaltowanie terenu na przestrzeni lat. A potem roleta na ekranie się podnosi i za szybą ukazuje  się fragment schodów do kopalni wybudowany przez pierwszych górników .


To już ostatni etap czyli wyjazd z kopalni kolejką .Dość nietypową .Drewniane ławki połączone ze sobą bokami mkną nad podziw szybko .Tunel staje się coraz węższy i niższy . Osoby wysokie muszą się schylić .A wszystkie drobne przedmioty trzeba dobrze schować ,bo są nie do odzyskania i mogą stać się niebezpieczne dla innych .Gdy zobaczyłam światło na końcu tunelu -ucieszyłam się .
 
 


 
 


 
 
 
 
 
 
 
 


 
 
 
 
 
 
 


 

1 komentarz:

  1. Bardzo żałuję, że będąc w Hallstatt nie wjechałam kolejką na górę. Cudne widoki.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń