wtorek, 13 listopada 2018

O czym szumi las na Zagórzu Myśleckim............




Minęła młoda wiosna, mięło owocne i pracowite lato, nadeszła dojrzała jesień i czas, żeby pozaglądać tu i ówdzie, i  sprawdzić co w ściółce piszczy.
Las mnie bardzo pozytywnie zaskoczył, jakieś zmiany tu zaszły.
Spaceruję i patrzę, a na drzewach mieszkania dla skrzydlatych przyjaciół już czekają przygotowne. Wiosną będą tu ptasie wrzaski, i tak ma być, od tego jest las - to dom ptaków, zwierząt i roślin.
Te budki ptasie, chyba niedawno założono, bo wczesniej ich nie zuważyłam, choć  w lesie wiosną i latem bywałam, żeby zabrać to co inni ludzie po sobie zostawili. Niestety.
Na nic zda się tłumaczenie i przerzucanie winy, że ten czy tamten - to po sobie zostawili.
Ktoś nam mieszkańcom musi pomóc, sami nie damy rady. Ja od wiiosny, co miesiąc to sprzątałam i jak znowu zobaczyłam dopadła mnie bezsilność i niemoc. Może Nadleśnictwo, a może Urząd Gminy coś z tym zrobią.......ja spróbuję zebrać swoje siły, jeszcze kolejny raz aż do skutku.
Ale las mamy cudowny, pachnie igliwiem i żywicą. O poranku było w lesie ciemno, zimno i cicho.











Chciec to móc, a móc to chcieć. I proszę jaka piękna droga.










































1 komentarz: