środa, 30 stycznia 2019

January in the Garden of Dreams.


Jak dobrze, że styczeń już się kończy, jeszcze luty, i wiosna, - ta wspaniała wyczekiwana pora roku.
 W styczniu także jest praca w ogrodzie. Zaczęłam zimowe cięcie drzew i krzewów owocowych Pomalowałam drzewa na biało, zdążylam przed mrozami
Pisałam w którymś z jesiennych postów, że syn przyniósł mi wyhodowaną przez siebie prawie 10 kg dynię. Ta dynia tak sobie siedziała, siedziała, jeszcze chwilę i pewnie wypuściłaby korzenie.
Ja nigdy dotąd nie robiłam przetworów z dyni, ale coś trzeba było z niej zrobić.
W Internecie znalazłam przepis na dżem z dyni z galaretką. Dynia do przetworów wydawała mi się zbyt mdła i nijaka w smaku, ale z galaretką pomarańczową i sokiem z cytryny - to już inny  smak.
Dżem wyszedł bardzo smaczny, w cudnym kolorze pomarańczowym i ładnie pachnie.










Jedna z jedenastu tablic w ogrodzie.



Dla ptaków ogród otwarty i częstujemy owocami.





Kuflik cytrynowy - robię co mogę, aby nasze zimy przetrwał w gruncie. Czasem się to udaje, a czasem przemarza do korzeni i wiosną odbija. A ja nie chcę, aby przemarzał i szukam takiego sposobu - prawie doskonałego. Kuflik swoje wymagania ma, bo oprócz tego, że nie jest to roślina naszego klimatu, nie lubi gdy włóknina moczy mu liście, musi  mieć podporę, żeby wiatr nie połamał mu pędów, to jeszcze jest wybitnie światłolubny. Oznacza to, że wystarczy kilka dni spędzonych pod włókniną i jego liście pokrywają sie plamami i zmieniaja kolor - na zgniłą zieleń. Wpadł mi do głowy pomysł, żeby zrobić mu na zimę szklarenkę. Nie ze szkła, bo nie poradziłabym sobie z zakładaniem jesienią i zdejmowaniem na wiosnę. Ale z płyt plexi przeźroczystych, które są lekkie. Od spodu trzeba byłoby zostawić trochę przestrzeni, żeby kuflik mógł oddychać i zabezpieczyć przed zimnem włókniną. Mogłoby sie chyba udać.


Jeszcze od spodu ma zielony kolor liści, więc nie jest stracony.



Ukradli mi buty?
W wielkim pośpiechu zgubiłam obuwie?
Nic z tych rzeczy.
To takie ćwiczenia, biegając boso po śniegu, na mrozie o poranku, żeby hartować ciało, poprawić krążenie, wyzwolić endorfiny i przygotować się do morsowania. Jeśli w lutym niedziele będą słoneczne to wyruszam w stroju kąpielowym nad rzekę Poprad.






piątek, 11 stycznia 2019

Ależ nas zasypało......



i wciąż dosypuje -  jakby jeszcze białego puchu było mało.
Mamy zimę prawdziwą, białą i mroźną, jak z "bajki" tylko nie wiem, czy z tego powodu nasze codzienne życie jest bajeczne.
 Ja nie lubię, gdy śniegu jest tak dużo, bo zwykły spacer do lasu jest zagrożeniem dla życia, gdy z drzew spadnie taka biała czapa.
O wyjściu na szlaki górskie nie ma mowy, są miejsca gdzie leży ponad dwa metry śniegu. Pamiętajcie o tym, gdy będziecie spędzać ferie zimowe w naszych stronach, choć może do weekendu pogoda się poprawi.
W Ogrodzie Marzeń śniegu prawie do kolan (mam na myśli swoje kolana) i poruszanie się po ogrodzie nie jest zbyt miłe i przyjemne.
Po kilku dniach o świcie wyszłam do ogrodu. Trzeba sprawdzić czy ptactwo w Qrnej Chacie ma zapas jedzenia i picia.
Jakie to szczęście, że mam nie tylko pomysłowego i zapobiegliwego męża, który własnoręcznie wykonał poidełko i paśnik dla kur, dzięki czemu na kilka dni można zostawić kury same.
W Muzeum Kwiatów są już schody na piętro, zaprojektowane i wykonane przez męża - oczywiście. Dla mnie zostało szlifowanie i pomalowanie bezbarwną farbą. Lubię naturalny kolor drewna, nawet jesli ma jakieś niedoskonałości, dla mnie jest  to dodatkowym walorem. staje się przez to ciekawsze i piękniejsze.
W Ogrodzie Marzeń stoją metalowe tabliczki z opisem zakątków w ogrodzie.
Tabliczki i wiklinowe zioła (teraz schowane w garażu) zostały zrealizowane z projektu" Przyrodnicze zakątki z tabliczkami i wiklinowe zioła". Wiosną będzie można wszystko zobaczyć i poczytać, jeśli pogoda będzie sprzyjająca to otwieramy się już w marcu, razem z polem krokusowym.


Dlaczego śnieg na zdjęciach mamy w Myślcu Zagórzu niebeski ? Pamiętacie ? Pisałam już o tym i dla przypomnienia. Dla fotografów najlepsza pora do robienia zdjęć to gdy wschodzi i zachodzi słońce. Wtedy jest tak zwana 'złota godzina", ale wtedy trochę wcześniej, jest też tak zwana "niebieska godzina" i ja właśnie zrobiłam zdjęcia w czasie niebieskiej godziny.


















Metalowe tabliczki zrealizowane z grantu jaki otrzymała Fundacja Ogród Kwiatów "Przyrodnicze zakątki z tabliczkami i wiklinowe zioła".Na tabliczkach oprócz opisu wygrawerowane są znaki graficzne - zmysły człowieka, czyli za pomocą jakich zmysłów możemy odbierać dane miejsca w ogrodzie. Najważniejszy zwłaszcza dla dzieci jest zmysł smaku, jeśli nie ma go na tablicy - to znaczy, że do ust nic tu wkladać nie można.





















Poddasze zostało podzielone na dwa pomieszczenia.

W Myślcu Zagórzu mamy też biały śnieg:)










Na szybie szklarenki mróz namalował zimowe kwiaty.






wtorek, 1 stycznia 2019

December in the Garden of Dreams.



Grudzień umknął mi tak szybko, że nawet nie wiem kiedy.
Post grudniowy piszę z opóźnieniem. Byłam zaabsorbowana mnóstwem różnych spraw, ciekawymi pomysłami i pracą, której przed świętami mamy bardzo dużo. Cieszymy się, gdy uda nam się zrealizować to co zaplanowaliśmy, jak teraz będzie  - zobaczymy.
Przyjechała do Ogrodu Marzeń tablica z Małopolskiego Szlaku Ogrodów oraz ulotki promujące ten szlak i pieczątka. Każdy ogród znajdujący się na szlaku ma swoją pieczęć, i osoby, które będą chciały zwiedzić wszystkie 27 ogrodów znajdujących się na szlaku otrzymają kartę do której będą wbijane pieczątki.
Dla osób, które zdobędą 27 pieczątek z ogrodów, od  twórców szlaku przewidziane są nagrody.
Zapraszam więc miłośników ogrodów na Małopolski Szlak Ogrodów.
W wielu ogrodach organizowane są ciekawe spotkania i warsztaty, które są dodatkową atrakcją.
W Ogrodzie Marzeń, także zmiany, nie lubimy stać w miejscu. Myślę, że nowa oferta spodoba się zwiedzającym ogród.
W Muzeum Kwiatów cały czas praca wrze. Aktualnych zdjęć pokazać nie mogę, bo bałagan panuje tam nieludzki.








Pieczątka Ogrodu Marzeń przedstawia Muzeum Kwiatów.




Czerwone rybki pod lodem pływają i na wiosnę czekają - tak jak ja.