sobota, 5 grudnia 2020

Ogród Marzeń w grudniu.

 


Grudzień już na początku pokazał nam mroźny pazur z niewielką ilością śniegu, może chciał postraszyć  - jestem miesiącem zimowym! Zawiał halny, silny, ale ciepły i zima gdzieś przycupnęła schowana za rogiem.

W ogrodzie pusto, cicho. Rośliny pogrążone we śnie - odpoczywają, wszystko co żywe i ruchliwe już się pochowało w swoich norkach, domkach.

Ja jeszcze się krzątam po ogrodzie coś poprawiam, czasem grabię - ja z jednej strony, wiatr z drugiej i tak jakoś nie możemy zgrać się z pracami. 

Pocieszająca myśl, że do wiosny już coraz bliżej, a od stycznia dni będą coraz dłuższe. Jak ja nie lubię tych zimowych ciemności, wstajesz rano  - ciemno, w środku dnia też ciemno. Piętnasta godzina oczy same się zamykają od ciemności i senność człowieka ogarnia. A latem o tej porze jestem pełna energii, i jest to zaledwie środek dnia, no cóż poradzić jest jak jest.