czwartek, 30 września 2021

Liechtenstein.

 


Do Liechtensteinu pojechaliśmy własnym samochodem, bardzo lubimy podróżować autem. Zatrzymujemy się gdzie chcemy i kiedy chcemy. Podróżujemy sami, mąż zajmuje się opracowaniem trasy dojazdu, powrotu oraz przygotowaniem trasy dojazdu do atrakcji turystycznych, które chcemy zobaczyć.

Wybraliśmy Liechtenstein z kilku powodów, chcieliśmy zobaczyć księstwo, najmniejsze państwo Europy i zarazem jedno z najbogatszych państw. Byliśmy bardzo ciekawi czy bogactwo państwa przekłada się na jego wygląd, funkcjonowanie, na status materialny mieszkańców tego ciekawego państwa. Już wjeżdżając do księstwa widzi się nowoczesne bardzo zadbane budynki, drogi, chodniki wszystko jest zrobione bardzo starannie i dokładnie. 

My zwiedziliśmy Liechtenstein wzdłuż i wszerz, a w stolicy - Vaduz spacerowaliśmy po każdej uliczce kosztując specjały kuchni liechtensteinu, tureckiej i azjatyckiej (było na ostro - ze łzami w oczach).

Ciekawostką stolicy Liechtensteinu przyciągającą turystów,  jest zamek na wzgórzu w którym mieszka książę Jan Adam II wraz z rodziną. Zamek góruje nad stolicą, nad samym centrum miasta. Władzę w księstwie Liechtenstein sprawuje książę Jan Adam II.



















niedziela, 26 września 2021

4 niedziela września i spacer po ogrodzie.

 


Koniec września, po pięknym lecie zostały piękne wspomnienia i czas na spadające kolory w ogrodzie. Jesień skrada się pomiędzy drzewami i szeleści swoją suknią.

Liście już lecą z drzew i krzewów tworząc barwne kobierce. A my czekamy na Babie lato i Złotą Polską Jesień utkaną z pajęczych nitek falujących na wietrze. 

Ogród wymaga jeszcze dużo pracy i wielu przygotowań, aby wiosna i lato były piękne, bogate w plony i okazałe kwiaty.

Ostatnie owoce i warzywa przerabiam i pakuję w słoiki:)

Gdy uporam się z pracami typowo ogrodowymi przyjdzie czas na drobne remonty i poprawki.

I film z dzisiejszego spaceru po ogrodzie;

https://www.youtube.com/watch?v=1_Wri8gIDkg















niedziela, 19 września 2021

Trzecia niedziela września.

 



I jesień maluje kolory w ogrodzie, zieleń ustępuje miejsca żółci, czerwieni, purpurze i brązom.

Wiatr zrywa liście i rozrzuca po trawniku, oj trzeba grabie szykować. 

Wiem, że jest wielu zwolenników nie grabienia liści jesienią w ogrodzie, ponieważ dają schronienie owadom. I ja się z tym zgadzam. Są miejsca w których grabienie liści można odpuścić.

W naszym ogrodzie trawnika jest niewiele, gdybym wszystkie liście zostawiła na trawniku, to wiosną nie miałabym trawy. A dla osób spacerujących po ogrodzie zostawione liście mogłyby być niebezpieczne zwłaszcza po deszczu, czy przymrozkach.

Będę więc miała sporo pracy z grabieniem liści. Liście wykorzystuję na kilka sposobów; daję jako ściółkę w kurniku, rozkładam w warzywniku i na łóżkach permakulturowych i daję na kompostownik.

W myśl zasady, że w ogrodzie nic się nie marnuje.

W ogrodzie kwitną jeszcze róże, hibiskusy, rozchodniki, wrzosy, aksamitki, dalie, szarłaty i dwa liliowce.

I film z dzisiejszego spaceru;

https://www.youtube.com/watch?v=XgSBuKXEB9Y&t=206s