Wciąż kwitną liliowce, z mniejszą ilością kwiatów jeszcze róże i inne byliny.
Jedynie czego nam brakowało to wody, niebo okazało swą łaskawość i podarowało suchej ziemi trochę deszczu, a ziemia jest jak gąbka ile bym nie podlała to wszystko gdzieś wsiąka i znika. A rośliny wciąż miały sucho. W wolnej chwili buduję łóżka permakulturowe na warzywa, to już z myślą o wiośnie.
Natura nawozi swoją ziemie jesienią, dlatego i ja czynię przygotowania już teraz.
Coraz to piękniej u Was, widać miłość do tego miejsca. :) Zdjęcia super, a i odwiedzić się Was by kiedyś chciało. :) Pozdrawiam cieplutko. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, jeśli znajdziesz czas to wbijaj do nas z całą rodzinką:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń