Jak dobrze, że styczeń się kończy, zima już krótsza i do wiosny jak rzut beretem.
Choć na zimy przez ostatnie lata nie ma co narzekać. Bardziej przypominają późną jesień czy wczesną wiosnę. Zimy z mojego dzieciństwa - odeszły, i dobrze. Nie tęsknię do zasp śnieżnych i siarczystych mrozów.
Ja robię porządki w ogrodzie, oczywiście o ile pogoda mi na nie pozwala. Na początku lutego będę wysiewała pierwsze warzywa na rozsady. I zaczyna się sezon ogrodniczy.
Z kwitnących kwiatów ogrodzie, jeszcze jaśmin nagokwiatowy zdobi żółtymi kwiatami.
Przy karmniku jest codziennie ruch i przyjemne dla ucha świergotanie. W tym roku nie odwiedzają nas trznadle i raniuszki. We wcześniejszych latach było ich dużo.
I film z dzisiejszego spaceru;
https://www.youtube.com/watch?v=Kj5uJ4X0b_c&t=78s
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz