Postanowiliśmy sobie, że co roku będziemy zwiedzać jedno państwo europejskie samochodem. Oczywiście w zależności od sytuacji w Europie, i tak się złożyło, że w Niemczech byliśmy kilka razy.
W tym roku sytuacja z koronawirusem się uspokoiła więc pojechaliśmy do Wielkiego Księstwa Luksemburga. Luksemburg nie jest dużym państwem, i udało nam się zwiedzić to co zaplanowaliśmy, a nawet więcej. Zdecydowanie pomogła nam w tym pogoda słoneczna i bardzo ciepła.
Wielkie Księstwo Luksemburga to bardzo piękny, zielony i zadbany kraj. Początkowo nie chciałam zwiedzać stolicy Luksemburg, a do tej pory w każdym państwie w którym byliśmy zawsze zaglądaliśmy do stolicy. Zupełnie nie wiem dlaczego. I bardzo się cieszę, że pojechaliśmy, żałowałabym ogromnie. Starówka Luksemburga jest przecudna, i tyle miejsca na spacery. Te tajemnicze drogi i zakamarki ukryte wśród kamiennych murów - było cudnie.
W Luksemburgu językiem urzędowym jest niemiecki, francuski i luksemburski (dialekt niemieckiego). Jednak wszyscy mówią po francusku i wszędzie. Języka niemieckiego niektórzy nie znają, a inni trochę mówią, jednak króluje francuski.
Dodam, że komunikacja miejska autobusy i tramwaje w stolicy Luksemburg są bezpłatne i można jeździć ile się chce i gdzie się chce.
Natomiast nowoczesna część stolicy to nowoczesna architektura z siedzibami firm, korporacji i banków. Ale życie w Wielkim Księstwie Luksemburga toczy się wolniej i znacznie spokojniej niż w Polsce. My Polacy strasznie gdzieś pędzimy, wszystko szybko, a tam pośpiechu nie ma.
Echternacht
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz