Po pochmurnych,czarnych,smętnych dniach,wreszcie ujrzeliśmy pogodne niebo i dużo,dużo słońca.
Tęskniłam do niego -ja,moje zwierzęta,rośliny, te w piwnicy i te w ogrodzie.
W dzień mamy odwilż,a nocą jeszcze duże spadki temperatury.Tam gdzie słońce dłużej świeci i topi śnieg,pokazuje się trawnik z zaschniętą trawą .
Drzewa i krzewy owocowe już przycięłam,dzisiaj przycięłam aktinidię,przez lata pozwoliłam jej beztrosko strzelać pędami,które zagęściły się zbyt mocno i pobrudziły elewację domu.
Ciepłą wodą z płynem zmyłam zabrudzenia i nie ma już po nich ani śladu,a i aktinidia też powinna być zadowolona.
Pod nożyce, poszła też rosnąca obok, dzika róża,czasem ją lubię ,a czasem- nie.
Gdy wiosną obsypana jest drobnymi,białymi ,pachnącymi kwiatami,jestem nią zachwycona,zaś latem potrafi wypuścić mnóstwo ,bardzo długich sztywnych pędów,wyglądają -raczej paskudnie i chcąc je wyciąć muszę wdrapywać się na drabinę i wykonywać różne dziwne figury,żeby się ich pozbyć.
W słoneczny dzień,gdy temperatura około zera, wynoszę na dwór krzewy rosnące w donicach-zimą mieszkają w piwnicy.Ustawiam je przy południowej ścianie,tam zawsze jest cieplej, niech i one cieszą się promieniami słoneczka.
Z ciekawości zajrzałam do wiosennych cebulowych ,które wsadziłam do donic i otuliłam włókniną, coś tam się dzieje,maleńkie zielone pędy są już widoczne.
W czasie prac w ogrodzie słyszałam radosne głosy ptaszków,one też najwyraźniej cieszyły się,że wreszcie zaświeciło słońce.
Tęskniłam do niego -ja,moje zwierzęta,rośliny, te w piwnicy i te w ogrodzie.
W dzień mamy odwilż,a nocą jeszcze duże spadki temperatury.Tam gdzie słońce dłużej świeci i topi śnieg,pokazuje się trawnik z zaschniętą trawą .
Drzewa i krzewy owocowe już przycięłam,dzisiaj przycięłam aktinidię,przez lata pozwoliłam jej beztrosko strzelać pędami,które zagęściły się zbyt mocno i pobrudziły elewację domu.
Ciepłą wodą z płynem zmyłam zabrudzenia i nie ma już po nich ani śladu,a i aktinidia też powinna być zadowolona.
Pod nożyce, poszła też rosnąca obok, dzika róża,czasem ją lubię ,a czasem- nie.
Gdy wiosną obsypana jest drobnymi,białymi ,pachnącymi kwiatami,jestem nią zachwycona,zaś latem potrafi wypuścić mnóstwo ,bardzo długich sztywnych pędów,wyglądają -raczej paskudnie i chcąc je wyciąć muszę wdrapywać się na drabinę i wykonywać różne dziwne figury,żeby się ich pozbyć.
W słoneczny dzień,gdy temperatura około zera, wynoszę na dwór krzewy rosnące w donicach-zimą mieszkają w piwnicy.Ustawiam je przy południowej ścianie,tam zawsze jest cieplej, niech i one cieszą się promieniami słoneczka.
Z ciekawości zajrzałam do wiosennych cebulowych ,które wsadziłam do donic i otuliłam włókniną, coś tam się dzieje,maleńkie zielone pędy są już widoczne.
W czasie prac w ogrodzie słyszałam radosne głosy ptaszków,one też najwyraźniej cieszyły się,że wreszcie zaświeciło słońce.
Na schodach pod włókniną ,wiosenne cebulowe kwiaty też spragnione słońca.
Z piwnicy na słoneczko wynoszę donice z krzewami.
Gdy w pierwszy słoneczny dzień zdjęłam okrycie kuflikowi,jego liście były zwinięte i w takim brzydkim kolorze zgniłej zieleni.W trzecim słonecznym dniu są już zdecydowanie lepsze.Kuflik to krzew ,który potrzebuje dużo światła.
Mieszkańcy Qrnej Chaty przez kilka dni z powodu mrozów,zmuszeni zostali do pozostania w kurniku.
W ogrodzie jest jeszcze trochę śniegu.
Akant od słońca ,chyba czując wiosnę wypuścił nowe liście.Wsadzić go do ogrodu jeszcze nie mogę,no chyba że do śniegu.
U nas też dziś słoneczko przygrzało i wyszłam z kubkiem herbaty do ogrodu :) Przyjemnie...
OdpowiedzUsuńMiło parzy się na donice skąpane w słońcu :)
Na kubek herbaty w ogrodzie nie miałam dzisiaj czasu,jutro muszę to nadrobić.Pozazdrościłam Ci trochę:)
UsuńU Ciebie tak piękna pogoda, nawet rozpoczęłaś prace ogrodowe. U mnie dziś biało, ale też cudownie, bo mocno zaświeciło słońce. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDo dzisiaj miałam taką cudowna pogodę,podobno od jutra zimno i niestety znowu biało.Pozdrawiam.
Usuń