piątek, 10 stycznia 2020

Permaculture in the Garden of Dreams.


Ogród Marzeń związany jest w pewnym sensie z permakulturą już od 18 lat, tylko wówczas inaczej to nazywaliśmy - ściółkowanie, ponieważ wtedy w Polsce, słowo - permakultura było nieznane. Także w Internecie wiedza na ten temat była właściwie żadna, osoby które się tym zajmowały, znały i miały doświadczenie w tej dziedzinie zaczynały się dzielić swoją wiedzą, pasją i doświadczeniem tworząc strony internetowe poświęcone permakulturze.
Permakultura to nawiązanie do obserwacji przyrody, naśladowanie jej i zastosowanie we własnych ogrodach, uprawach warzyw i owoców, ale i też sposób życia.
 To metoda polegająca na organicznym ściółkowaniu; sianem, słomą, liśćmi, zrębkami drzewnymi, kompostem, naturalnym obornikiem zwierzęcym czy ptasim, szyszkami i skoszoną trawą.
I właśnie od ściółkowania  skoszoną trawą zaczęła  się nasza przygoda z ogrodem i nasze następne działania mające na celu poprawę stanu gleby i środowiska naturalnego  w którym mieszkamy.
Posadzone rośliny, żeby mogły przetrwać bez naszej opieki - ściółkowaliśmy trawą, dzięki czemu miały zapewnioną wilgoć, nie były narażone na wysychanie, nie wyrastały wokół nich chwasty, a skoszona trawa z czasem zamieniała się w próchnicę użyźniając glebę.
Permakultura jest najczęściej wymieniana w kontekście uprawy warzyw i owoców, ale to znacznie szersze pojęcie związanie z ekologią, ogrodnictwem, zdrową żywnością, energią odnawialną, rolnictwem, architekturą i agroleśnictwem.
Żeby mieć zdrowy naturalny nawóz, w naszym ogrodzie zamieszkały kury, które oprócz produkcji nawozu, zjadają owady, mrówki ograniczając ich populację i dają pyszne, zdrowe jajka.
Dla kur kupujemy tylko i wyłącznie śrutę w młynie, nie kupujemy pasz.
Owoce i warzywa wykorzystujemy na bieżąco żywiąc się tym co daje ogród i przetwarzamy na zimę, dzięki czemu stajemy się samowystarczalni.
Zioła i dzikie rośliny rosnące w ogrodzie są ważnym elementem w naszej kuchni, nie wyobrażamy sobie potraw bez nich.
Na dachu domu domu zamontowaliśmy panele fotowoltaiczne, które produkują na nasze potrzeby prąd, a nadmiar prądu wykorzystaliśmy do zainstalowania pompy ciepła, która z kolei ogrzewa dom.
Tu także staliśmy się samowystarczalni, wykorzystujemy to, co daje natura za darmo i nie niszczymy środowiska.
Wiemy, że bez wody nie ma ogrodu, dlatego zainstalowaliśmy zbiorniki, które gromadzą wodę deszczową.
W domu także zaszły zmiany, do gotowania potraw używamy naczyń emaliowanych, szklanych i metalowych. Nie kupujemy żywności przetworzonej staramy się sami wyprodukować zdrową żywność.
Środki czystości które się skończyły zastępujemy sodą oczyszczoną, kwaskiem cytrynowym i octem. Ocet ma ogromne zastosowanie; do mycia podłogi, naczyń, okien, do prania, do mycia armatury w łazience, płytek w łazience i czyszczenia mebli drewnianych.
Również nasze codzienne kosmetyki zostały zastąpione naturalnymi, które sama robię.
Na zakupy zawsze jadę z własnymi pojemnikami i torbami wielokrotnego użytku, a jadę samochodem na gaz.
Mamy zdrowo, tanio i produkujemy bardzo niewiele śmieci, staramy się żyć świadomie, ekologicznie i Was drodzy czytelnicy Ogrodu Marzeń też do tego zachęcam.

















1 komentarz: