czwartek, 5 czerwca 2014

Rytro-Łazy Brzyńskie-Jazowsko.

Przehyba 1175m. n. p.m
 
 
Z  Rytra bardzo małego miasteczka
szlak rozpoczął się nam miły
choć droga błotnista i mokra była
wędrówki nam nie umiliła
towarzystwo za to świetne
i wesołe i chętne
widoki jak zwykle nie zawiodły
i o trudach wędrówki
pozwoliły zapomnieć
na Przehybie taras widokowy jest
 
Tatry pięknie widać też
schronisko w słońcu lśni
turystę do środka prosi
drwale rąbią drewno se
praca do do okoła  wre
z Przehyby do Jazowska
zielonym szlakiem
było około10 km.
ale szybko trasa z górki nam zleciała
i Przehyba w tyle za nami została
z Jazowska busem do Starego i Nowego Sącza
sobie pojechałyśmy
i na kolejną wędrówkę
szlak obmyślamy
Beata

Tym szlakiem górskim szłam w ubiegłym tygodniu,wtedy wędrowałam samotnie.
Dzisiaj i pogoda była inna i było nas trzy.Choć nasze wędrowanie trwało dłużej  to czas spędziłyśmy weselej na" babskich pogaduchach". Na szlakach nie leżały powalone drzewa które tydzień temu trzeba było omijać.Skutki ulew i wichur są na szlakach widoczne trzeba będzie czasu i pieniędzy aby wszystko ponaprawiać,poprawić.Szkoda dużych,pięknych drzew których silne wiatry nie oszczędziły.
A ponieważ we wcześniejszym poście
Rytro-Roztoka Wielka-Łazy Brzyńskie-Jazowsko
pokazałam zdjęcia ze szlaku to dzisiejszy post będzie o nas:)Musicie jakoś to dzielnie znieść do końca:)

Z drewnianego tarasu obok schroniska na Przehybie były znacznie lepsze widoki niż tydzień temu.
Nasze piękne Tatry słabo widoczne jednak jakiś zarys gór widać.
Co Beata tam schowała?


Wytrwał ktoś do końca oglądając nas?
No cóż kiedyś byłyśmy "młode i piękne" a teraz jesteśmy "piękne i wesołe".
Dla wytrwałych kwiat piwonii z ogrodu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz