niedziela, 8 grudnia 2013

Budzę się,przecieram oczy

a tu zima.A jeszcze wczoraj u blogowej koleżanki napisałam że u nas zielono.
Ech,ten śnieg nie zamawiałam, nie prosiłam o niego a on jest!!!!
I do kogo udać się na skargę?do niebios?Gdyby niebiosa każdego chciały wysłuchać to byłby totalny chaos.
Trzeba się przyzwyczaić.Nie powinnam tak narzekać bo w tym roku jeszcze nie szurałam łopatą śniegową,a w ubiegłym już od października.
Ponieważ mieszkam najbliżej niebezpiecznego zakrętu czuję się w obowiązku o niego dbać.Nasza Gmina bardzo dba o naszą drogę ja odśnieżam to co zostawia pług wtedy droga jest znacznie szersza i o to właśnie chodzi.W ten sposób i mnie łatwiej wyjechać pod górę i innym też.

Zimowy ogród i widoki wokół domu.










Jak pies z kotem.
Ares który do tej pory przywiązany był na sznurku za zagryzienie mi 10 kurcząt i znęcanie się nad kotami,otrzymał tymczasową wolność.I proszę dało się polubić koty?

Ares:)






Miłej słonecznej niedzieli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz