Może być tym bardziej że prawdopodobnie liczy sobie ono trochę lat.
Na giełdzie staroci podobno nazywa się ta giełda samochodowa ja obstaję za nazwą "staroci" a dlaczego -bo więcej jest na niej "dupereli"niż samochodów.
Kupiłam żelazko które było pokryte rdzą i wyglądało na kupkę złomu.W domu wzięłam się za czyszczenie z rdzy bo nie można było wziąć go do rąk nie pobrudziwszy się.Użyłam drucianych szczoteczek
Poszukałam w internecie informacji na temat produkcji żelazek.Ostatnie żelazka wyprodukowano w Polsce w 1974 w Hucie Batory.
Z drugiej strony myślałam że będzie data produkcji a tymczasem była nazwa OSEN.
I znowu pomogłam sobie internetem.
OSEN to nazwa przedwojennej polskiej firmy produkującej takie żelazka a to oznacza że może ono sobie liczyć znacznie więcej lat.
Na wieku od spodu jest numer i tajemnicze inicjały KZ.
Gdy wyczyściłam żelazko mówię do syna -od dzisiaj tym żelazkiem prasujemy:)
(syn)o nie-na mnie nie licz nie mam czasu.
Wystraszyło się biedaczysko a ja tylko żartowałam.
Kupiłam też druciany koszyk na jajka -teraz,latem na owoce może być.
I szklaną butlę na płyn do kąpieli,muszę dokupić korek te na wina są za małe.
Jedni urządzają swoje domy nowocześnie,modnie,drogo.
A ja starociami za grosze,starociami z historią,"duszą"oferując im nowy dom.
Każdy z nas ma inny gust i bardzo dobrze przynajmniej jest różnie i ciekawie.
Przygotowałam śledzie małosolne w marynacie,przepis mam od wielu lat od mojej mamy"restauratorki".
Nie myśleć że Magdy Gessler:):)
Śledzie są pyszne i zawsze się udają,na każde święta muszą u mnie musowo być.
Śledzie małosolne marynowane.
Woda,
cukier,
ocet,
cebula,
pieprz,
ziele angielskie,
3-4 liście laurowe.
Marynata.
Na 1 kg śledzi -1 litr wody,1 łyżka cukru i około 1/2 szklanki octu(zależy jakie kwaśne lubimy).
Cebulę kroimy w plastry i dodajemy na samym końcu do marynaty,zagotować i ostudzić.
Śledzie zalewamy zimną marynatą.
Po trzech dniach można jeść.
Smacznego i miłego wieczoru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz