I kto by pomyślał, że w styczniu może padać śnieg,a było tak ładnie zielono.
Podobno według synoptyków nie na długo i do końca stycznia zapowiadają temperaturę dodatnią.
Na pocieszenie dni coraz dłuższe,a przed nami to już końcówka zimy.
W ogrodzie pracy dużo nie ma, jeśli nie będzie silnych mrozów to pod koniec tygodnia będę przycinała drzewa i krzewy owocowe,oczywiście nie wszystkie tylko te które można o tej porze roku ciąć.
Na wiosnę w ubiegłym roku wysiałam lwią paszczę do pojemników i w maju wsadziłam do gruntu,rosła i kwitła przepięknie.
A ponieważ jesień mieliśmy długą i ciepłą cały czas miała kwiaty,ostatnie kwitły jeszcze w Boże Narodzenie.Szkoda było mi ją wyrwać bo jej zielone gęste liście ładnie wyglądały.
I przyszły silne mrozy byłam pewna ,że nie uda jej się przezimować,nie opatuliłam jej niczym ,a wszystkie źródła podają że jest to roślina u nas jednoroczna. Wprawdzie może się wysiewać w cieplejszych regionach Polski,jednak południe do tych ciepłych nie należy.
Przezimowanie jej jest w zasadzie niemożliwe.
Po ustąpieniu mrozów poszłam zobaczyć czy lwie paszcze jeszcze żyją ,mam posadzone w trzech grupach i bardzo się zdziwiłam bo jej zielone listki się wyprostowały i nadal ładnie wygląda.
Jeśli wytrzyma do wiosny przytnę jej pędy do miejsc gdzie były kwiaty i zobaczę co z niej wyrośnie.
Teraz gdy iglaki tworzące żywopłot są już wysokie mogę w ogrodzie sadzić znacznie więcej delikatnych roślin które radzą sobie w naszych zimowych ,trudnych warunkach.
Podobno według synoptyków nie na długo i do końca stycznia zapowiadają temperaturę dodatnią.
Na pocieszenie dni coraz dłuższe,a przed nami to już końcówka zimy.
W ogrodzie pracy dużo nie ma, jeśli nie będzie silnych mrozów to pod koniec tygodnia będę przycinała drzewa i krzewy owocowe,oczywiście nie wszystkie tylko te które można o tej porze roku ciąć.
Na wiosnę w ubiegłym roku wysiałam lwią paszczę do pojemników i w maju wsadziłam do gruntu,rosła i kwitła przepięknie.
A ponieważ jesień mieliśmy długą i ciepłą cały czas miała kwiaty,ostatnie kwitły jeszcze w Boże Narodzenie.Szkoda było mi ją wyrwać bo jej zielone gęste liście ładnie wyglądały.
I przyszły silne mrozy byłam pewna ,że nie uda jej się przezimować,nie opatuliłam jej niczym ,a wszystkie źródła podają że jest to roślina u nas jednoroczna. Wprawdzie może się wysiewać w cieplejszych regionach Polski,jednak południe do tych ciepłych nie należy.
Przezimowanie jej jest w zasadzie niemożliwe.
Po ustąpieniu mrozów poszłam zobaczyć czy lwie paszcze jeszcze żyją ,mam posadzone w trzech grupach i bardzo się zdziwiłam bo jej zielone listki się wyprostowały i nadal ładnie wygląda.
Jeśli wytrzyma do wiosny przytnę jej pędy do miejsc gdzie były kwiaty i zobaczę co z niej wyrośnie.
Teraz gdy iglaki tworzące żywopłot są już wysokie mogę w ogrodzie sadzić znacznie więcej delikatnych roślin które radzą sobie w naszych zimowych ,trudnych warunkach.
Pięknie wygląda Twój ogród przysypany białym puchem. U nas też biało w ogrodzie, ale brak czasu na robienie fotek. Dlatego lubię podglądać ogrody innych, bo bardzo już tęsknię za wiosną... Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńZimy nie lubię,a za wiosną tęsknię i to bardzo.Pozdrawiam:)
Usuń