Na powitanie w ogrodzie młody trębacz zagrał piękną pieśń. W ogrodzie nie mieliśmy jeszcze muzyków. Poprosiłam gości, aby uważnym okiem spojrzeli na ogród i powiedzieli co mam zrobic, poprawić, aby ogród zaprezentował się godnie. Zastosowałam się do wskazówek, wyczyścilam metalowe tabliczki przy roślinach, pozbierałam suche liście i trawy, których niestety z każdym dniem więcej. Wyplewiłam chwasty tam, gdzie zapomnialam. I chyba ogród wypadł dobrze.
A trębacz na pożegnanie z ogrodem także zagrał bardzo piękną pieśń, która w otoczeniu natury zabrzmiała wspaniale.
Za wizytę dziękujemy i zapraszamy w wolnej chwili.
Dzieje się dzieje w Ogrodzie Marzeń...
OdpowiedzUsuńDzieje się, i bardzo dobrze, bo właśnie o tym marzyliśmy:) Pozdrawiam.
UsuńThe music and the nature, best things in life!
OdpowiedzUsuń