Będąc na 11 Małopolskim Festiwalu Smaku postanowiłam wybrać się na dłuższy spacer po Starym Sączu zazwyczaj nie mam na to czasu przebiegam przez Rynek załatwiam co trzeba i do domu.
Zauważyłam że wszystkie uliczki są odnowione wyłożone kostką brukową,kocimi łbami i asfaltem, nie ma dróg dziurawych .Także chodniki są bardzo zadbane wszystko do siebie pasuje.Bardzo nie lubię niedokładności wtedy wszytko traci swoją urodę a takie klimatyczne,historyczne miasteczko jak Stary Sącz musi mieć staranne wykonanie i ma:)
Kiedyś w okolicach Rynku były stare opuszczone domy-rudery teraz niektóre z nich zostały pięknie odnowione, a w innych porozbijane szyby w oknach zostały zastąpione deskami i wygląda to o wiele lepiej. W opuszczonych budynkach pomieszkiwała starosądecka" meneliada"która musiała je opuścić i dobrze.
Małe,parterowe domki stojące obok siebie mają niesamowity urok i to one tworzą specyficzny klimat tego miasta, a niektóre z nich mają bogata historię.
Drewniane starosądeckie drzwi chyba się w nich zakochałam:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz