wtorek, 14 lipca 2015

Wspomnienie Zagórza sprzed lat.

Może nie sprzed wielu lat bo zaledwie trzynastu gdy pierwszy raz pojawiliśmy się na Zagórzu i jest to pierwsze zdjęcie naszej miejscowości jakie wykonałam w maju dwutysięcznego drugiego roku i pierwsze koszenie naszego skrawka ziemi.
Na zdjęciu ciężko pracujący mąż, widać też  skromny warzywnik , kilka krzewów malin i jeden budujący się wtedy dom.Teraz stoi tu siedem budynków w kształcie litery L
A wszystko zaczęło się tak;
Szukaliśmy własnego miejsca na którym moglibyśmy wybudować wymarzony dom oglądaliśmy wiele działek w pobliżu Nowego Sącza ale żadna z nich nie miała tego Czegoś.
I gdy już traciłam nadzieję że uda nam się znaleźć to jedyną powiedziałam pewnemu mężczyźnie którego praca to ciągły kontakt z ludźmi czy nie słyszał przypadkiem o działce do sprzedania w pobliżu lasu,gór w sąsiedztwie rzeki czy potoku.
Ów pan natychmiast odpowiedział że wie o takiej działce która pasuje idealnie do mojego opisu.Nie zwlekając umówiliśmy się z wcześniejszym właścicielem działki i gdy stanęłam przy krzakach nad potokiem patrząc na kawałek Zagórza dokładnie tak jak zrobione jest zdjęcie,wiedziałam że to jest to miejsce i powiedziałam do męża-kupujemy.
Mąż trochę marudził że góra jak my będziemy tu jeździć ale posłuchał głosu mego serca i zgodził się.
Zadzwoniłam do moich rodziców że kupujemy działkę z zaskoczenia przyjechali natychmiast zobaczyć to Nasze miejsce.
Moim rodzicom Zagórze absolutnie się nie spodobało widzieli tylko same minusy tego miejsca,a teraz?. Kilka dni  temu rodzice przyjechali mnie odwiedzić i tato wybrał się na spacer po Zagórzu od początku do końca miejscowości i powiedział że jest tu teraz przepięknie.
Przybyło wiele nowych domów a te które już były są odnowione wokół nich czyściutko zadbane posesje kto może i ma czas to ma kawałek ogrodu.
Uwagę mojego taty zwróciła pewna spójność naszych domów,bo choć każdy ma inny kształt to łączy nas podobny kolor dachów (bordowe,brązowe) i kolor elewacji w odcieniach żółci pastelowy.
Nie ma budynków w kolorach mocno intensywnych,krzykliwych,rażących różach,fioletach,błękitach czy pomarańczach.
Kolory jasne,łagodne ,pastelowe przyciągają wzrok  ciągle się na nie patrzy bez zmęczenia oczu i nigdy nie ma się dosyć do tego trochę zieleni i jest uroczo.
A wracając do mojego taty to najbardziej spodobał mu się drugi dom powyżej mojego.Dawno nie spacerowałam po Zagórzu muszę się wybrać i zerknąć co tam takiego sąsiadka ma ładnego:)

Teraz to już zupełnie inne miejsce.
I mogę chyba powiedzieć że od nas wszystko się zaczęło,przybywały nowe domy i nowe rodziny.

Zboże które rośnie za mną dokupiliśmy jako kolejny kawałek pola.

Pracujemy tworząc własne miejsce na ziemi i zostawiając pewien ślad naszej pracy.



Zdjęć między 2003 a 2008 rokiem nie mam ponieważ padł mi twardy dysk w komputerze i zamiast postarać się o odtworzenie ich wyrzuciłam cały sprzęt.
Te zdjęcia są wykonane w dwutysięcznym ósmym roku i widać już początki ogrodu.

Czasem pytam siebie jak taka mała,chuda nigdy wcześniej nie pracująca ciężko fizycznie dała radę z pustego pola utworzyć ogród.Własnymi rękoma posadziłam wszystkie rośliny,ściągałam darninę pod kolejne rabaty i właściwie wszystko zrobiłam sama.
Na pewno jestem bardzo uparta i zawzięta jak uważam że trzeba coś zrobić i coś ma być to będzie.


Rosarium a w rogu Leśny Zakątek.

Droga budowana na Zagórzu przez UMiG w Starym Sączu .

Widoki z Zagórza 2008 rok.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz