piątek, 14 czerwca 2019

Aleja Róż w Ogrodzie Marzeń.



Aleja Róż w Ogrodzie Marzeń, robi się piękniejsza z każdym rokiem.
Chciałabym, aby róże zajęły całe pergole i miały moc kwiatów, ale na to jeszcze muszę poczekać.
W tym roku rosną wyjątkowo dobrze i w połowie kwietnia miały mnóstwo liści.
Powiem szczerze, że żadne rośliny razem wzięte rosnące w Ogrodzie Marzeń nie wymagają takiej pielęgnacji jak róże.
Gdy wiosną ściągam im zimowe płaszcze, zbieram każdy liść i je palę. Przycinam pędy chore, złamane czy cienkie. Starych pędów nie wycinam, bo jeszcze to młodzież jest.
 Potem nawożę każdą róże.
Cały czas pilnuję jak rosną i podwiązuję do pergoli, aby nadać im odpowiednią formę.
Nie mogą się rozgałęziać  jak chcą, bo zrobiłby się busz. Gdy już kwitną obrywam przekwitłe kwiaty, a potem wycinam całe kwiatostany. codziennie zbieram chore liście i trwa to do września.
Jesienią zbieram opadłe liście, kopczykuje każdą różę, a gdy nastają przymrozki znowu narzucam im ciepłe płaszcze.
To jest ogrom włożonej pracy i mam nadzieję, że kiedyś się odwdzięczą spektakularnym efektem.
Róże w kolorze czerwonym i różowym kupiłam na targu, choć są bardzo piękne, to niestety bez nazwy, a szkoda.





















2 komentarze:

  1. Jak w baśni, po prostu genialnie. Jest tak romantycznie, słów brakuje. Widać, że całe serce jest wkładane w ogród. Alej róż pełną parą, podziwiam. <3 <3

    OdpowiedzUsuń